Kolekcja Artdeco Art Couture to profesjonalne kosmetyki w bardzo eleganckich opakowaniach. Kolekcją Art Couture marka Artdeco świętuje 30-lecie stworzenie niezwykłego systemu magnetycznego. Zarówno kasetka jak i opakowania róży dostępnych w trzech odcieniach jest utrzymana w tym samych stylu, czyli elegancka i ponadczasowa czerń z widocznym trójwymiarowym, zdobionym ornamentem. Zajmijmy się teraz faktem co te przecudowne opakowania skrywają w środku. Dziś przybliżę Wam cienie, a w niedalekiej przyszłości róże do policzków. W skład kolekcji wchodzą matowe, pojedyncze cienie, które możecie zobaczyć w całości na zdjęciu poniżej. Ja mam następujące odcienie:
- 32 Matt truffle
- 41 Matt stonerose
- 75 Matt skin
- 46 Matt mauve
Dobór odcieni widocznych w mojej kasetce idealnie nadaje się do stworzenia makijażu dziennego. Używam już jakiś czas tego zestawu i sprawdza się fenomenalnie. Po pierwsze jestem fanką matowych cieni. Po drugie nie lubię pojedynczych cieni, a tu otwierając kasetkę mam wszystkie barwy jakie potrzebuje, by stworzyć prosty, świeży wygląd.
Jak wygląda mój makijaż z tą paletą?
Zwykle bazowym cieniem jest numer 75 Matt Skin, następnie w zagłębienie powieki nakładam 41 Matt stonerose, lekko rozcieram go aplikatorem z 46 Matt mauve od zewnętrznej strony oka a do tego roztarta kreska do połowy górnej powieki i 1/3 dolnej powieki Matt truffle. Wszystko zajmuje nie więcej niż 5 minut. Jeszcze tylko tusz do rzęs i oczy gotowe.
Moim subiektywnym zdaniem cienie się bardzo dobre jakościowo. Przy nakładaniu nie ma mowy o osypywaniu, są dobrze na pigmentowane, więc wystarczy odrobina cienia, by uzyskać oczekiwany odcień na powiece. Są trwałe, ale niestety ja i tak jak przy każdym makijażu oka jestem zmuszona do użycia bazy pod cienie (tłusta powieka), ale przy bazie spokojnie 14 h dają radę (testowane). Łatwo się rozcierają i mieszają ze sobą.
Cena może i nie jest zachęcająca, ale myślę, że w takie bazowe odcienie, które stosujecie codziennie warto inwestować. Przekrój kolorów jest moim zdaniem idealnie pasujący do eleganckich opakowań tak, że każda z nas znajdzie coś dla siebie.
Jak się Wam podoba kolekcja? Miałyście już okazję testować cienie marki Artdeco?
Piękne! Takie jakie lubię najbardziej <3.
OdpowiedzUsuńJa również <3
Usuńśliczne <3
OdpowiedzUsuńJakie cudowne!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, że możemy sami dopasować sobie kolory w opakowaniu. Zakochałam się w Matt Grey!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM I OBSERWUJE(jako:Aleks Mlodz)
http://aaleksm.blogspot.com
Tak, to spory plus :)
UsuńFajne. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńmam mały arsenał cieni Artdeco i oczywiście te paletki też :)
OdpowiedzUsuń