Opis książki od wydawnictwa:
Ósma historia. Dziewiętnaście lat później.
Harry Potter i przeklęte dziecko, nowa opowieść autorstwa J.K. Rowling, Jacka Thorne’a i Johna Tiffany’ego i nowa sztuka Jacka Thorne’a, to ósma historia w serii i pierwszy autoryzowany spektakl teatralny ze świata Harry’ego Pottera. Światowa premiera spektaklu odbyła się na londyńskim West Endzie 30 lipca 2016.
Harry Potter nigdy nie miał łatwego życia, a tym bardziej nie ma go teraz, gdy jest przepracowanym urzędnikiem Ministerstwa Magii, mężem oraz ojcem trójki dzieci w wieku szkolnym. Podczas gdy Harry zmaga się z natrętnie powracającymi widmami przeszłości, jego najmłodszy syn Albus musi zmierzyć się z rodzinnym dziedzictwem, którego nigdy nie chciał przyjąć. Gdy przyszłość zaczyna złowróżbnie przypominać przeszłość, ojciec i syn muszą stawić czoło niewygodnej prawdzie: że ciemność nadchodzi czasem z zupełnie niespodziewanej strony.
Szczegóły:
Autorzy: Joanne K. Rowling, Jack Thorne, John Tiffany
Przekład: Piotr Budkiewicz, Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Wydawca: Media Rodzina
Ilość stron:368
Format: 135 x 205 mm
ISBN: 978-83-8008-228-1
Źródło informacji: https://mediarodzina.pl/prod/1377/Harry-Potter-i-przeklete-dziecko--Czesc-pierwsza-i-druga
Moja opinia:
Dlaczego nowy Harry Potter mnie NIE zachwycił?
Z nocy z 21 na 22 października miała miejsce premiera nowej, ósmej części kultowej sagi fantasy dla młodzieży, której chyba już nikomu nie trzeba przedstawiać, zatytułowanej „Harry Potter i przeklęte dziecko”. Każdy mugol o tym wiedział i przy tej premierze nie zabrakło koczowania przy księgarniach lub kupna egzemplarzy premierowych w Internecie. Wchodząc w noc premiery na instagrama wszystkie najlepsze zdjęcia oznaczone czymkolwiek związanym #książką lub #czytam przedstawiały okładkę tej powieści. Ja również zafascynowana co tu znowu podzieje się w Potterowym świecie poszłam do przybytku zwanym Biedronką i dwa dni po premierze znalazłam swój upragniony egzemplarz zakopany w środkach czystości przy kasie. Pierwsze co przyszło mi na myśl to fakt, że to musiało być przeznaczenie, że książkę dorwałam i czym prędzej kończąc niedzielną pracę, wróciłam do domu, zrobiłam sobie kubek gorącej kawy i wzięłam się do lektury.
Euforia nie trwała jednak długo. Po niespełna trzech godzinach książka była już zaliczona do pozycji przeczytanych, a niesmak jaki pozostawiła chyba jeszcze na długo mi będzie towarzyszył, a jeśli autorce przyjdzie na myśl kolejna książka w formie scenariusza to zdecydowanie podziękuję. Jeśli mam być z Wami zupełnie szczera to gdybym wiedziała jak książka jest skonstruowana i że brakuje w niej najlepszych opisów, a wydarzenia w niej przedstawione to w sumie powrót do poprzednich części to te 25 zł wolałabym wydać na bilet do kina lub na jakąś książkę wartą przeczytania.
Nie należę do osób, które przeczytały wszystkie części, ale od pierwszego do piątego tomu serii niektóre tytuły były czytane przeze mnie po kilka razy. Jako nastolatka ubóstwiałam Rowling za opisy magicznego świata, kreacje bohaterów i utrzymywanie niezwykłego klimatu. Tutaj zabrakło tych wszystkich czynników. Jak to w scenariuszu bywa opisy ograniczone do potrzebnego minimum. Cechy bohaterów poznajemy jedynie po słowach jakie wypowiadają, tak też jest z emocjami, które odczuwają w danym momencie. Klimatu nie ma kompletnie żadnego w moim odczuciu. Książkę tę uratował jedynie fakt, że osoby, które czytały całą serię mogą jedynie zobaczyć kilka alternatywnych zakończeń wydarzeń z poprzednich serii, ale to moim zdaniem jedynie gdybanie na temat tego co by się stało jakby pewne zdarzenia potoczyłyby się innym torem.
Harry przedstawiony jako 40-letni mężczyzna borykający się z rodzicielskimi problemami to nie chłopak, którego pokochał cały świat. W moim odczuciu ta część serii napisana w klasyczny sposób jak poprzednie miała szansę na sukces, ale tym scenariuszem autorka popsuła nam całą zabawę. Mam niemiłe wrażenie, że ta książka była już dość mocno wymuszona na autorce, ale ja zawsze będę jej wierną fanką, a ta książka pójdzie u mnie w niepamięć.
Teraz pytanie do Was Drodzy Czytelnicy:
1. Czy czytaliście tą książkę i jakie wrażenie wywarła na Was?
2. Czy warto sięgać po „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”? Nie wiem czy chcę kolejnym razem się rozczarować, a opinie o tej książce są skrajnie pozytywne i negatywne i w sumie sama nie wiem co mam z tym faktem zrobić.
Głowa Harrego w tytułowym zdjęciu pochodzi z pixabay.com
O rany... W ogóle żałuję, że ta książka powstała... Szkoda, że Pani Rowling potrzebowała kasy na kolejny dom, bo zaburzyła nasze czytelnicze marzenia ;)
OdpowiedzUsuńJak to na nowy dom? :P
UsuńZaburzyła i to znacząco, tu się zgodzę.
Tylko, że to nie jest książka Rowling...
OdpowiedzUsuńOna też jest wymieniona w autorach, a cała seria jest jej dziełem, więc nie rozumiem dlaczego coś takiego zrobiła całemu światu Hogwartu.
Usuńmi się najbardziej podobały pierwsze dwie książki, reszta mnie nie zachwyciła. Dlatego nie kupiłam tej książki
OdpowiedzUsuńI dobrze zrobiłaś :)
UsuńJa osobiście nie lubię czytać książek o tej tematyce, ale zaś filmy oglądać uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńRecenzja dobra, ale chciałabym zauważyć, że popełniłaś jeden błąd ortograficzny, który strasznie kłuje mnie w oczy - tę książkę. :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
http://gloryhaul.blogspot.com/
Zmienione, nie wiem jak to się stało. Dziękuję za uwagę :)
UsuńJa ostatnio zakupiłam tę książkę, jeszcze jej nie czytałam, ale kurczę, tyle jest teraz pozytywnych i negatywnych opiń na temat tej książki... Czy ona jest aż tak fatalna? Bo szczerze powiedziawszy, boję się, że mogę się naprawdę rozczarować...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego wieczoru! :)
Można się szczerze rozczarować... Widziałam zarówno pozytywne i negatywne. Przeczytaj, ale nie ręczę, że nie poczujesz czegoś na kształt niesmaku, który pozostaje po lekturze.
UsuńCzekałam na ten wpis...
OdpowiedzUsuńNapiszę tak - generalnie fantastyki nie lubię. Dla HP na studiach robiłam wyjątek i przeczytałam całość. Ten tytuł już już kiedyś miałam w koszyku, na targach miałam kupić, ale jakoś te negatywne opinie mnie powstrzymywały... Po Twojej recenzji sądząc to doskonale że nie kupiłam, bo to żenada, na siłę pisane chyba. Odpuszczam póki co.
Cieszę się, że czekałaś :)
UsuńJakbyś jednak się zdecydowała to ja oddam w dobre ręce :P
Jeszcze nie czytałam, ale planuję, bo chcę wyrobić sobie swoją opinię:)
OdpowiedzUsuńOpinie jest tyle co czytelników, a nóż Ci się spodoba.
UsuńNie czytałam, mam mieszane uczucia. Co do "Fantastycznych zwierząt...", to przecież już kiedyś były wydane dwie takie małe książeczki: "Quidditch przez wieki" i wspomniane wyżej zwierzęta. Coś się zmieniło? Jest jakieś nowe wydanie? Tak bardzo nie jestem w temacie chyba...
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi chodzi o tą starą wersję, bo ja oddaliłam się nieco od tematu Harrego i z tego co mi wiadomo jest ekranizacja tego... Premiera ma się lada moment odbyć, bo 18 listopada w Polsce. Stąd moje pytanie :)
Usuńja tam nie narzeka,bardzo brakowało mi Harrego, ale mimo wszystko to nie to samo
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie to samo :(
UsuńMoje odczucia są identyczne - książce brak... emocji. Oczywiście, miałam pełną świadomość, że kupuję scenariusz, ale nie przyszło mi do głowy, że będzie aż tak okrojony. Oto co potrafi dobra promocja w (social) mediach. A pani Rowling już mogła się pokusić o przerobienie scenariusza na prawdziwą powieść, chociażby z szacunku dla fanów ;) Chociaż film mógłby z tego powstać niczego sobie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś się ze mną zgadza :)
UsuńCzytałam - nie powiem abym była zachwycona, ale samego przeczytania nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do swojej opinii :) W sumie tak jak już pisałam jest tyle rozmaitych opinii o tej książce, w sumie tyle ile czytelników...
UsuńJa w ogóle nie czytałam serii, a i tak odstrasza mnie tego typu sytuacja. Marketing, marketing, sprzedaż.
OdpowiedzUsuńStraszny był ten bum, ale uległam jako fanka...
UsuńOj ja jestem straszną miłośniczką :)
OdpowiedzUsuńTak to juz jest, ze kolejne czesci sa czesto bardzo naciagane.Ksiazki nie czytalam, poczekam na film.
OdpowiedzUsuńPodejrzewam ze ta książka to miał byc ukłon dla osób które nie mieszkają w UK i nie mogą udać sie na spektakl, dlatego tak książka powstała. Ja kupilam, zaczęłam czytać i jak narazie leży :)
OdpowiedzUsuńJA nie czytałam, bo to nie moje klimaty. Przeczytał za to mój syn i bardzo mu się podobała :)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam bo nie za bardzo w ogóle preferuję tą serię. Ale skoro jest taka średnia, to faktycznie bez sensu było ją pisać. Przecież świetnie wychodzi jej teraz cykl o Cormoranie Strike'u. Bardzo polecam wołanie kukułki :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w trakcie czytania i jak zobaczyłam jak wygląda w środku to wyć mi się chciało. Tęskniłam za bohaterami, więc czytam, ale forma jest po prostu okropna, gdzie te opisy fascynującej scenerii, gonitwy myśli i uczuć, niespodziewane zwroty akcji, uwielbiała wyobrażać sobie zaczarowany świat czarodziejów, Hogward, posiłki, ulice, stroje, wygląd. Buuuu.... Rowling sama powinna tę książkę napisać, a nie jakiś autor scenariuszy. Mam nadzieję, że jednak powstanie kiedyś kolejny normalny Harry
OdpowiedzUsuńMnie nie zachwyciła żadna z tych książek, więc i po kolejną nie sięgnę. Zwłaszcza po negatywnych opiniach.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj dostałem tę książkę od przyjaciółki ale w wersji anglojęzycznej. Zobaczymy, czy mi się spodoba. Co do Fantastycznych zwierząt... to raczej mała książeczka i nie jest zbyt porywająca. Chyba że mam inną wersję :o
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze ostatniej części. Chcę to jednak zrobić, tylko i wyłącznie z czystej ciekawości. Zastanawia mnie co jeszcze można by było napisać na temat Harrego. Może być to naciągana historia, ale mam nadzieję, że autorka jednak się postarała :) Pozdrawiam Agnieszka Kubacka :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze nie mam póki co na nią czasu:) ale z czystej ciekawości pewnie przeczytam kiedyś:)
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam...żadnej części, przez wszystkie filmy też nie przebrnęłam. Widocznie jakoś nie mój klimat albo może dopiero za jakiś czas mnie najdzie szał na HP :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest koszmarna, już ją obsmarowałam u siebie na blogu :)
OdpowiedzUsuń"Fantastyczne zwierzęta" to taka cieniutka książeczka-podręcznik. Nie ma fabuły ani niczego. Taka perełka dla fanów. Film w zasadzie nie ma z tym większego związku.