-
września 01, 2012
Recenzja: Essence new in town balsam do ust kiss care love 01 fruit crush.
Balsam do ust Kiss Care Love pochodzi z nowej trend edycji New in Town, który i tak na stałe zagości w asortymencie marki essence. Osobiście posiadam odcień 01 fruit crush, który jak widać na swatchu jest lekko czerwony. Na ustach kolor jest niemalże niewidoczny, kosmetyk pozostawia jedynie efekt jakby nasze usta były lekko wilgotne. Bardzo podoba mi się zapach balsamu, bo jest identyczny jak zapach gum Orbit dla dzieci przy czym nie jest smakowy co dla mnie jest plusem, bo jeśli coś ma jakikolwiek smaczny posmak zostaje zlizywane z moich ust co często prowadzi do tego, że moje usta są jeszcze w gorszej kondycji niż jakbym ich w ogóle nie smarowała. Kosmetyku jest spora ilość, więc już wiem co będę używała przez nadchodzącą jesień i zimę. Patrząc na samą pomadkę możemy dostrzec malutkie drobinki, które na ustach są mało widoczne (tak jak wyżej jedynie lekki połysk) i nie są kompletnie wyczuwalne. Usta są nawilżone, ale do końca nie jestem w stanie sprawdzić jak bardzo, bo nie mam w okresie letnim z nimi najmniejszego problemu. Wiem tyle, że na pewno nie wysusza ust. Rozważam zakup jeszcze innego odcienia, bo 6 zł to niewiele jak za taki balsam ;)
Skusicie się? Jeśli tak to na jaki wariant?
ładnie wygląda na swatchu:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :))
OdpowiedzUsuńPo swatchu widzę ze różni sie trochę od baby lips z maybelline ale za niedługo jak go gdzieś dorwe to sama sie przekonam jak to jest z tym podobienstwem miedzy nimi;)
OdpowiedzUsuńOoo chyba go kupię w takim razie:)
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie muszę go kupić :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam
Ciekawy kusi mnie żeby kupić:)
OdpowiedzUsuńwidzę, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńczytałam tez o kremie do rak z tej serii, i tez wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wygląda. :) Ogólnie mam mnóstwo mazideł do ust, może kupię.;)
OdpowiedzUsuńja mam też jeden z tych balsamów- fioletowy- i niestety nie jestem nim zbyt zachwycona. Niezbyt nawilża usta i zostawia dziwną... sztuczną warstwę na ustach. Jedyne co na plus to zapach i kolor :)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo;)
OdpowiedzUsuńMartyna
PS: Trochę się u nas zmieniło. Od teraz można odwiedzić dwa blogi:
lifestylowo-modowy:
ladiesteaparty.blogspot.com
oraz kulturalny:
ladiescoffeeparty.blogspot.com
Zapraszamy:)