stycznia 18, 2017

Kącik czytelniczy: A.M. Chaudière, Angelina Caligo "Na jej rozkazy".


Opis od wydawnictwa (Wydawnictwo Czarna Kawa)

Szczegóły:
Data wydania: 30 października 2016
ISBN: 9788394444945
Liczba stron: 272

Moja opinia:

Czytałam „Pięćdziesiąt twarzy Greya” – tak, przyznanie się do tego można porównać do rozboju w biały dzień bądź zbrodni zagrożonej karą śmierci na literaturze, ale zrobiłam to. Powiem więcej, nawet mi się to podobało. Pamiętam jak dziś, był to niezbyt fascynujący wykład z chemii nieorganicznej i dla zabicia czasu, profesor i tak wykładał nam książkę, która obowiązywała nas na egzaminie, oczywiście napisaną przez niego. Monotonnym głosem linijka po linijce umierałam, a wraz ze mną wkład w długopisie, bo bezmyślnie bazgrałam coś w miejscu, gdzie powinny znajdować się notatki, kto z uczniów bądź studentów tego nie zna? Moja koleżanka z ławki z wypiekami na policzkach czytała coś pod ławką. Zainteresowało mnie to i gdy tylko skończyła, poprosiłam, by pożyczyła mi tę książkę. Przeczytałam ją w jeden dzień i powiem szczerze, że była to pierwsza tego typu powieść, jaką przeczytałam.

Zachęcona obietnicą czegoś podobnego, lecz o wiele bardziej interesującego sięgnęłam po powieść dwóch homoseksualnych Pań pod tytułem „Na jej rozkazy”. Już od początku miałam pełno domysłów, jeżeli chodzi o treść tej lektury, lecz tylko kilka z nich się sprawdziło. Oczywiście znajdziemy tu relację domina – uległa. W końcu już sam tytuł nam to podpowiada. Nie jest ona jednak pozbawioną uczuć relacją opierającą się jedynie na seksie. Związek dwóch kobiet wydaje się z początku bardzo skomplikowanym związkiem, lecz gdy zaczynamy go porównywać do tych łączących ludzi heteroseksualnych, w pełni zrozumiemy obawy, nadzieje oraz wewnętrzne rozterki bohaterek. Namiętność, pasja połączyły te dwie kobiety, a jeszcze bardziej niż to zespoliła je umowa, której każda z nich niezaprzeczalnie miała przestrzegać. Pomyślmy tylko, czy słowa spisane na papierze mogą być bardziej wiążące niż emocje towarzyszące przebywaniu z drugą osobą?

Intrygująca lektura z dużą dozą pikantnych scen łóżkowych. Myślę, że nie jedynie kobiety, ale ciekawi mężczyźni równie ochoczo wkroczyliby w świat seksualnych fantazji pary homoseksualnych kobiet. Sceny są bardzo dokładnie opisywane, a każde towarzyszące zbliżeniom emocje naszkicowane z najdrobniejszymi elementami. Najpierw dowiadujemy się jak relacja domina – uległa jest budowana i na czym polega w teorii, by potem zobaczyć, jak w praktyce stosowane są zasady. Czy łatwo się do nich stosować? Jak przekroczyć niewidzialną granicę i czy w ogóle istnieją jakiekolwiek limity? Zdecydowanie przyznam, że podczas lektury kilkukrotnie zastanawiałam się, jak takie związki funkcjonują, czy fakt, że lubi się być przez drugą połówkę zdominowaną, czyni już od razu z nas osobę uległą? Na szczęście dowiedziałam się, że nie wszystko jest białe albo czarne, nawet w takich specyficznych związkach jak ten, że między tymi monochromatycznymi kolorami istnieje mnóstwo odcieni szarości.

Ja wiem, że nigdy nie byłabym w stanie zdecydować się na formalną umowę czy to z kobietą, czy z mężczyzną na podobnych zasadach jak te przywołane w książce. Czasem, gdy człowiek uświadomi sobie, jak wiele rodzajów seksu istnieje na świecie i jak różne i często niezrozumiałe ludzie mają fetysze, możemy dostać od tego gęsiej skórki. Pamiętajmy jednak o tym, że każdy z nas jest inny. Biorąc pod uwagę wszystkie nawet najmniejsze szczegóły z naszego życia jak ulubiony kolor, zespół, jedzenie, nurt artystyczny, wyciągamy jeden wniosek, że ludzie to istoty o najrozmaitszych gustach i dobrze, bo gdyby nie to nasz świat byłby po prostu nudny. Pamiętamy jednak, by w tym wszystkim nie zatracić się bezpowrotnie i przestrzegać kodeksu moralnego.

Lektura polecana przeze mnie szczególnie osobom, które są tolerancyjne i otwarte na nowe przeżycia. Może jesteś człowiekiem ciekawym innego świata niż ten znany, Tobie bliski? Moim zdaniem szczególnie spodoba się ta książka kobiecej publice, ale tak jak już wspominałam niektórym Panom, również ta powieść może przypaść do gustu. Nigdy nie wiesz, co może wzbudzić w Tobie zachwyt. Może jesteś osobą, która lubi nutkę pikanterii, a połączenie władzy, pieniędzy przyprawia Cię o mocniejsze bicie serca? Nigdy się nie dowiesz, jeśli nie spróbujesz. Swoją przygodę ze światem dominujących i uległych kobiet zacznij od pierwszych stron „Na jej rozkazy”. Nie bój się, nikt Cię tam nie powinien skrzywdzić, ale czy na pewno? Tego nie jestem w stanie Ci zagwarantować. Czytelniku, sam przekonaj się, jak wygląda ten zamknięty, mały świat. Droga do tego jest tylko jedna – lektura tej powieści.

Co ciekawego ostatnio czytaliście?
Rekomendacje mile widziane w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentowanie postów.
Komentarze obraźliwe będą od razu usuwane.
Jeśli zadałaś pytanie sprawdź odpowiedź pod postem pod którym je zadałaś :)

Copyright © Lifestyle by Ladyflower , Blogger