Pod koniec października pisałam na temat nowości marki Revlon, czyli o matowych pomadkach Matte Lipcolor™. Dziś chciałabym nieco przybliżyć Wam ten produkt i opowiedzieć dlaczego moje spotkanie z tym produktem można określić jako: "miłość od pierwszego wejrzenia".
Zacznijmy może od faktu, że szminka jest zamknięta w matowym opakowaniu, które zwieńczone jest srebrną zakrętką. Aplikatorem, który ułatwi nam nakładanie produktu jest mała gąbeczka, z której pomocą dotrzemy do każdego zakamarka naszych ust. Nakładanie szminki na usta jest proste i przyjemne.
Używanie matowych szminek w płynie to tak jak już Wam pisałam czysta przyjemność. Produkty mają mało intensywny, przyjemny zapach. Ich trwałość jest bardzo długa, bo po kilku piciach i jedzeniu są w stanie przetrwać na ustach w stanie nienaruszonym, potem kolor nieco się ściera. Konsystencja szminek sprawia, że po aplikacji produkt już po chwili staje się niewyczuwalny na ustach. W żadnym wypadku usta nie kleją się, ani nie czujemy żadnego dyskomfortu związanego z ich używaniem. Czego możemy chcieć więcej od matowych szminek? Moim zdaniem wszystkie wymogi zostały zawarte w tym produkcie i powiem szczerze, że porównując je do matowych szminek marki bourjois, które są w tym samym przedziale cenowym te pomadki oceniłabym wyżej.
W moje ręce wpadły dwa odcienie, które przedstawione są powyżej, czyli HD Devotion (po prawej) i HD Love (po lewej). Oba bardzo uniwersalne i za jednym pociągnięciem pozwolą nam uzyskać intensywny kolor ust. Przy tego typu makijażu warto pamiętać, by postawić na minimalizm jeśli chodzi o makijaż oczu. Szczerze polecam szminki Revlon Ultra HD Matte Lipcolor™, bo na prawdo warto mieć je w swojej kosmetyczce.
Jestem wielbicielką matowych szminek, ale po przeczytaniu posta mam ochotę zakupić i przetestować pomadki Revlon. A te kolory muszą pięknie wyglądać na ustach- całuśnie ;) K.T.
OdpowiedzUsuńMusze w końcu się w taką zaopatrzyć. ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory! uwielbiam matowe pomadki, pierwszy raz widzę te nowości od revlona :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę się rozejrzeć za nimi! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolor "HD Love", jest cudowny ^^ Marka Revlon jest naprawdę świetna!
OdpowiedzUsuńhttps://lamytocwaniaczki.blogspot.com/
Uwielbiam matowe pomadki muszę się im bliżej przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam bzika na punkcie matowych pomadek w płynie. Muszę je mieć <3
OdpowiedzUsuńDevotion jest super! Szkoda, że nie dodałaś zdjęcia pomalowanych ust. Piękne pomadki, ostatnio taka moda na mat na ustach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczne te odcienie i mają bardzo fajne opakowanie. :)
OdpowiedzUsuńHD love jest świetny - ostatnio na ustach rządzi u mnie mat, więc może skuszę się na coś od Revlon - tym bardziej, że jeszcze takiego koloru w swojej kolekcji nie posiadam.
OdpowiedzUsuńO matko, piękne kolory! Ja jednak jestem z tych nielicznych, którzy preferują kremowe pomadki(ah, ten błysk).
OdpowiedzUsuńTen róż jest śliczny :) A opakowania bardzo pasują, producent się postarał.
OdpowiedzUsuńOby więcej takich producentów :)
Usuńpiękne kolory:)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo lubię błyszczyki czy płynne szminki - zawsze jakoś tak szybko się ścierają. Chociaż, matowość kusi - bardzo lubię ten efekt :)
OdpowiedzUsuńTa szybko się nie ściera :)
UsuńCudowne! Sama wypróbuję niedługo :D
OdpowiedzUsuńHmmm chyba się skusze :) Zawsze używałam tradycyjnych błyszczyków do których wiecznie przylepiały mi się włosy, albo włókienka od szalika!
OdpowiedzUsuńTu nie ma takiej możliwości by się "coś lepiło".
Usuńpodobają mi się ;)
OdpowiedzUsuńróżowy wygląda mało matowo na zdjęciach, też jestem fanką szminek w płynie :3
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs na moim blogu :)
Fajne opakowania. Kolory niczego sobie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam matowe szminki, a te dwa kolory są cudne. Koniecznie muszę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam matowe pomadki, ale każda, którą miałam docelowo wysuszała mi usta :(
OdpowiedzUsuńTe nie wysuszają :)
Usuńwygladają bardzo ladnie,mam tylko pytanie czy przy tak intsnsywnych kolorach da sie rózno obrysować usta czy trzeba podeprzec sie konturówką
OdpowiedzUsuńMożna, ale nie jest to konieczne. Ja osobiście używam ich bez konturówki.
UsuńMarzy mi się je wypróbować, muszę znaleźć jakąś promocje i koniecznie je kupić!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię matowe pomadki.Do tej pory używałam tych z Inglot - chętnie spróbuję Revlon :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki w pięknych opakowaniach :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jednak zbyt odważne odcienie
OdpowiedzUsuńsmakowite
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie - dopisuję do listu do Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką klasycznych matowych szminek;)
OdpowiedzUsuńhttp://lacinemoda.blogspot.it
Nieźle napigmentowane te cudeńka. Nie wiem czy byłoby mi dobrze w takich mocnych kolorach ale cieszą one oko :) one po wyschnięciu na ustach stają się matowe? Bo na zdjęciach w Internecie najczęściej są zdjęcia 'mokrych' ust a tylko nieliczne są matowe.
OdpowiedzUsuń