Na Facebooku jakiś czas temu pisałam o tej kolekcji i umieszczałam jej zdjęcie:
Kolekcja składa się z 6 odcieni, które chciałabym Wam zaprezentować nieco bliżej:
You're Blushing to kremowy odcień brudnej lawendy jak dla mnie. Zdecydowanie możemy zaliczyć ten kolor do pasteli modnych w tym sezonie. Na zdjęciu widoczne 2 warstwy.
Faint of heart to szary odcień z mikro ciemniejszymi drobinkami. Lakier w buteleczce jak dla mnie przypomina cement. Na paznokciach te drobinki jednak gdzieś giną, a nasze paznokcie pokrywa cudny szaraczek. Widoczne 2 warstwy emalii.
Artificial sweetener to brudny róż z shimmerowym wykończeniem. Drobinki nadają mu srebrną nutę. Na zdjęciu tak jak w pozostałych przypadkach widoczne 2 warstwy.
Steel your heart to grafitowy metalik. Jak dla mnie odcień prócz nazwy kompletnie nie pasuje do tej kolekcji. W sumie może to odczucie jest spowodowane faktem, że nie jestem fanką tego typu odcieni. Też paznokcie pokryte 2 warstwami.
Jealous, much?. Tak, paznokcie zzieleniały z zazdrości, ale za to jaką piękną, kremową miętą? Ten odcień i prelude to a kiss to moi faworyci z tej kolekcji. Niestety do całkowitego pokrycia były potrzebne 3 warstwy.
Podsumowując całą kolekcję:
Kolekcja Cool Romance idealnie wpasowała się w trendy tego sezonu. Buszując wczoraj po sklepach widziałam kreacje w identycznych barwach. Co do samego aspektu lakierów to jestem ogromną fanką marki Orly. Ich buteleczki, a szczególnie wygodne nakrętki i idealnie wyprofilowane pędzelki będą pasować każdej z nas. Aplikacja nie sprawia najmniejszego problemu. Lakiery nie smużą ani nic w ten deseń choć w przypadku pasteli innych marek było to nagminne i nie wierzyłam, że znajdę idealny nude i miętę, których aplikacja NIE będzie wymagać 4 warstw, po których i tak efekt nie zawsze był zadowalający.
Jeśli Was nie zanudziłam na śmierć tzn., że musicie albo lubić markę Orly albo też być fankami pasteli.
Gdzie kupić tą kolekcję?
Oficjalny sklep Orly: http://orlybeauty.pl/
Link do kolekcji Cool Romance: http://orlybeauty.pl/lakiery-cool-romance-c-6002_6083.html?osCsid=rfea93l36b0n5j3g6e7ag00vc0
Jak się Wam podoba kolekcja?
ten pudrowy róż jest cudowny!!:)
OdpowiedzUsuńpudrowe różowe odcienie podobają mi się najbardziej :D
OdpowiedzUsuńNudziaki z essence, wibo kryją przy dwóch warstwach... :)
OdpowiedzUsuńPosiadam też miętę z Sally Hansen kryjąca przy jednej grubsze warstwie ;d
wyjątkowo piękna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te kolory!:D
OdpowiedzUsuńśliczne! Jealous, much? jest najlepszy moim skromnym zdaniem :)
OdpowiedzUsuńMnie podobają się wszystkie ale ten jakby grafitowy najmniej :)
OdpowiedzUsuńfajna ta kolekcja :)
OdpowiedzUsuńOooo You're blushing i prelude to a kiss fajne bardzo :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki, najbardziej Prelude to a kiss i You're Blushing ! jeszcze nigdy nie miałam lakierów Orly, ale chyba muszę się za nimi rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
oj, mięta i nudziak bezkonkurencyjne, :)
OdpowiedzUsuńPrelude to a kiss - piękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiekna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńmiętka i pudrowy róż obłędne!:)
OdpowiedzUsuńświetne, sama chętnie bym sobie sprawiła taką kolekcję ;)
OdpowiedzUsuńjeju chętnie przygarnęłambym miętke i brzoskwinkę :)
OdpowiedzUsuńSteel your heart i Prelude to a kiss skradły moje serce. Piękne są ;D
OdpowiedzUsuńPrelude to a kiss to odcień którego szukam
OdpowiedzUsuńjedna z piękniejszych kolekcji :)
OdpowiedzUsuń