Swatche:
Od góry: 206 ,220 ,201 |
Od góry: 210, 204, 211 |
Od góry: 209, 225, 216, 208 |
Aparat nieco zniekształcił kolory za co serdecznie przepraszam.
Szminki te mam już tak dawno, że aż sama się zdziwiłam czemu recenzji ich jeszcze nie ma. Na wstępie powiem, że do jakiś entuzjastycznych fanek szminek nie należę, ale mam w swojej kolekcji kilka egzemplarzy, które ubóstwiam i za nic w świecie nie oddam. Co cenię sobie w szminkach? Trwałość, mocną pigmentację. Lubuję się zdecydowanie w jasnych kolorach (nudziaki, róże itp.)
Kolekcja szminek Satin touch jak sama nazwa wskazuje posiada nieco satynowe wykończenie. Każda ze szminek ma w sobie mnóstwo malutkich, błyszczących, zupełnie niewyczuwalnych na ustach drobinek, które ładnie się mienią. Moim ulubieńcem jest chyba numer 201. Pomadki w opakowaniu prezentują się znacznie ciemniej niż na ustach co zresztą widać na swatchach. Posiadają one dobrą pigmentację. Opakowanie jak w przypadku innych pomadek tej firmy - funkcjonalne i proste. Jedyną wadą jest fakt, że nieco wysuszają moim zdaniem usta. Niestety moje usta ostatnimi czasy są suche i wymagają balsamu, więc nie sięgam po nie zbyt często, ale jak tylko je podleczę to znów zacznę użytkowanie.
Który kolor najbardziej "wpadł" Wam w oko?
Szminki te mam już tak dawno, że aż sama się zdziwiłam czemu recenzji ich jeszcze nie ma. Na wstępie powiem, że do jakiś entuzjastycznych fanek szminek nie należę, ale mam w swojej kolekcji kilka egzemplarzy, które ubóstwiam i za nic w świecie nie oddam. Co cenię sobie w szminkach? Trwałość, mocną pigmentację. Lubuję się zdecydowanie w jasnych kolorach (nudziaki, róże itp.)
Kolekcja szminek Satin touch jak sama nazwa wskazuje posiada nieco satynowe wykończenie. Każda ze szminek ma w sobie mnóstwo malutkich, błyszczących, zupełnie niewyczuwalnych na ustach drobinek, które ładnie się mienią. Moim ulubieńcem jest chyba numer 201. Pomadki w opakowaniu prezentują się znacznie ciemniej niż na ustach co zresztą widać na swatchach. Posiadają one dobrą pigmentację. Opakowanie jak w przypadku innych pomadek tej firmy - funkcjonalne i proste. Jedyną wadą jest fakt, że nieco wysuszają moim zdaniem usta. Niestety moje usta ostatnimi czasy są suche i wymagają balsamu, więc nie sięgam po nie zbyt często, ale jak tylko je podleczę to znów zacznę użytkowanie.
Który kolor najbardziej "wpadł" Wam w oko?
Chyba 211 wypada najlepiej :)
OdpowiedzUsuńdla mnie również 211 :)
OdpowiedzUsuń225 Świetny :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, iż 211 najlepiej wygląda ;]
OdpowiedzUsuń220 i 211 ;D Mam dwie pomadki z Sensique i uważam, że są bardzo dobre, a do tego fajnie nawilżają.
OdpowiedzUsuń225 najbardziej mi się podoba, mimo wszystko nie jestem przekonana do tych szminek - wolę maty.
OdpowiedzUsuń211 :)
OdpowiedzUsuń211 najlepsza :))
OdpowiedzUsuń225! Pokaźna kolekcja.
OdpowiedzUsuńI ja się pod fankę 211 podpinam, reszta zbyt błyszcząca dla mnie.
OdpowiedzUsuńKolor 211 jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńnie lubię perłowych pomadek,podoba mi się 211.
OdpowiedzUsuńja również jestem za 211. ; )
OdpowiedzUsuńWszystkie są tak strasznie perłowe :/
OdpowiedzUsuńA opakowanie też jakieś takie niezbyt ładne, mogli się bardziej postarać...
Widzę, że Piotrowi niektóre z nich zasmakowały...;D widać ślady zębów ;D
OdpowiedzUsuńTo tylko nieumiejętne otwieranie ;/
UsuńNie lubię perłowych szminek, ale pierwsza z prawej naprawdę jest ładna:)
OdpowiedzUsuń211 mi się podoba. Reszta NIE!
OdpowiedzUsuńPaskudne ;)
OdpowiedzUsuń204,211 i 225 sa dosyc ciekawe :))
OdpowiedzUsuń