-
listopada 02, 2016
Kącik czytelniczy: Kasie West "Chłopak z sąsiedztwa".
Opis od wydawnictwa:
Od śmierci mamy Charlie Reynolds przebywa głównie w męskim towarzystwie - ma trzech starszych braci i sąsiada, honorowego członka rodziny. Jest zdeklarowaną chłopczycą i woli grać z kumplami w kosza, niż bawić się w jakieś gierki i flirty. Jednak gdy musi sama zarobić na kolejny ze swoich mandatów za przekroczenie prędkości, nagle ląduje w butiku z eleganckimi ubraniami. I tam nie pozostaje jej nic innego, jak zachowywać się o wiele bardziej kobieco niż do tej pory. Co sprawia, że zaczyna się nią interesować pewien przystojny chłopak…
Wszystkie stresy Charlie odreagowuje wieczorami, gadając przez płot z Bradenem, sąsiadem i przyszywanym czwartym bratem, który zna ją lepiej niż ktokolwiek. Ale nawet się nie domyśla, że Charlie kryje pewną tajemnicę: jest w nim zakochana. I za żadne skarby mu tego nie zdradzi, bo nie chce go stracić.
„Pogodna i optymistyczna historia Kopciuszka – antidotum na dystopijne i postapokaliptyczne powieści.” (Kirkus Reviews)
Szczegóły:
Format: 143x204
Liczba stron: 350
Oprawa: Miękka
Cena: 37.90 zł
Wydawnictwo: Feeria Young
Moja opinia:
„Chłopak z sąsiedztwa” to pierwsza powieść tej autorki w mojej biblioteczce. Nie miałam okazji czytać „Chłopaka na zastępstwo” i powiem szczerze, że fakt ten będzie musiał ulec zmianie. Książkę pochłonęłam w jeden wieczór i to nie dlatego, że powieść nie miała zbyt wiele do zaoferowania, bo naprawdę niebanalna historia w połączeniu z fantastyczną kreacją głównej bohaterki dała tekst, który po prostu nie mógł pozostać nieskończony. Byłam tak ciekawa zakończenia historii, że nawet nie wiedziałam kiedy to ponad trzysta stron mi "uciekło", a ja z ulgą mogłam odłożyć książkę na półkę. Dlaczego miałam poczucie spełnienia i satysfakcji, gdy już skończyłam? O tym powinniście przekonać się sami, gdy tylko Wasz wybór czytelniczy padnie właśnie na tą powieść.
Historię możemy porównać do tej znanej nam z Kopciuszka, lecz w dzisiejszych realiach. Charlie wychowywana jedynie przez ojca jest wysportowaną nastolatką. Każdą wolną chwilę spędza z chłopakami na boisku, a jej najlepszą metodą na twardy sen jest bieg przez parę dobrych kilometrów przed położeniem się do łóżka. Wychowując się z trójką swoich starszych braci dziewczyna nie wie co to znaczy być dziewczęcą. Kosmetyki, modne ubrania to zupełnie nie jej bajka. Wszystko jednak ulega drastycznej zmianie, gdy na horyzoncie pojawia się kolejny mandat za przekroczenie dozwolonej prędkości. Tata Charlie traci cierpliwość i każe niesfornej córce pójść do pracy, by sama pokryła grzywnę.
W życiu Charlie pojawia się pewna kobieta, która stara się ją nieco ukierunkować, ale jak na to wszystko zareaguje dziewczyna? Praca nieco komplikuje normalne życie dziewczyny i kto by pomyślał, że w tym całym wakacyjnym zamieszaniu będzie brakować jej czasu na bieganie przed snem? Dziewczyna nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że zaniechanie tego rytuału może doprowadzić do tak daleko idących konsekwencji. Zarówno tych przyjemnych jak i tych bardzo bolesnych. Charlie stawi dzielnie czoła w konfrontacji z bolącą prawdą. Przekona się co to znaczy być sobą, a przede wszystkim znajdzie to czego najmniej, by się spodziewała.
Tak, teraz zamierzam Was zostawić z tymi niejasnościami, byście zżerani ciekawością biegli do księgarni i „Chłopaka z sąsiedztwa” przytargały do domu. Nie liczy się tu fakt, że obok Waszych łóżek, na Waszych regałach piętrzą się niezliczone książki, do których już została przypięta łatka „Do przeczytania”. Tym zupełnie się nie przejmujcie, bo ta powieść zostanie przez Was pochłonięta w jeden dzień i na pewno zmieni nieco pogląd na pewne sprawy.
„Chłopak z sąsiedztwa” to zdecydowanie babska sprawa. Mężczyźnie nie będą zachwyceni tą historią, a powiem szczerze, że już sama okładka ich skutecznie zniechęci. Książka ta przypadnie do gustu nie tylko nastolatką, mimo że opowiada o losach dziewczyny, ale każda kobieta jest w stanie wydobyć dla siebie coś istotnego z tej historii. Myślę, że mogłaby też nieco posłużyć jako poradnik dla samotnych ojców, którzy borykają się z nastoletnimi problemami córek, bo w tej powieści problem tych relacji i to co jest ich przyczyną został genialnie zobrazowany i opisany. Moim skromnym zdaniem jako książkę polecaną przez tyle literackich blogerek czytało się bardzo przyjemnie i w zupełności spełniła moje oczekiwania. Mam nadzieję, że Wy po jej lekturze nie będziecie zawiedzione.
Co Wy teraz czytacie? Moje stosiki nieco się uszczupliły i chętnie przyjmę rekomendacje.
Chyba czytałam to książkę ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które wciągają, że aż muszę je przeczytać jednym tchem :) Pasją, z jaką ją opisujesz naprawdę zachęcasz do sięgnięcia po nią!
OdpowiedzUsuńIdealna ksiązka na długie wieczory :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka, choć jeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuń"Kopciuszkowe" historie są u mnie zawsze na górze listy książek do przeczytania. Mam nadzieję, że również kończy się happy endem.:)
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w Biedronce ale jej nie kupiłam ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zubrzycanka.blogspot.com
Bardzo ładny blog, jeszcze kiedyś tu zajrzę :)
OdpowiedzUsuńDużo genialnych opinii słyszałem na temat tej książki, ale niestety nie miałem jej jeszcze okazji trzymać w ręku :)
OdpowiedzUsuńokładka wygląda jak powieść dla nastolatek, ale Twoja recenzja zachęca i przekonuje że jednak kobiety tez mogą się nią zachwycić :)
OdpowiedzUsuńChyba znalazłam coś, co mi wypełni długi weekend ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Normxcore
Ja czytałam Chłopaka na zastępstwo i chociaż zdecydowanie była to przyjemna, urocza lektura, jednak na razie wystarczy mi chyba twórczości Kasie West :/
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Szczerze mówiąc tytuł nigdy nie zachęciłby mnie do tej ksiązki, ale Twoja recenzja jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam, choć kto wie ?
OdpowiedzUsuńMoże w moich nastoletnich czasach bym po nią sięgnęła, teraz jednak wolę poważniejszą lekturę.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam ją w planie, ale wciąż mam coś innego na już. Wciąż mam ochotę a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń„Chłopak z sąsiedztwa” to zdecydowanie babska sprawa - haha, celnie i zabawnie to ujęłaś. :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Chłopak na zastępstwo" i z chęcią skuszę się na tę książki autorki. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już kilka razy o tej książce, muszę w końcu ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga-konkurs, w którym do wygrania jest książka! :)
http://istotaludzkaa.blogspot.com/
Nie jestem w stanie zliczyć recenzji, które przeczytałam na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńAle jeszcze nie miałam okazji sama jej przeczytać ;/. Chciałabym, bo mnie ona ciekawi.
Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję http://polecam-goodbook.blogspot.com/2016/11/kiedy-odszedes-recenzja.html
Takie kopciuszkowe klimaty to niezla opcja na niezobowiązujący reklaksik pod kocem :)
OdpowiedzUsuńNie trawię takich ksiazek :) szkoda mi na nie czasu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, ale wpis na wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuńJa lubię poczytać sobie czasem lekkie i przyjemne książki. W taki dzień jak dziś, nie będę się katować mroźnymi kryminałami :)
OdpowiedzUsuń