Opis od wydawnictwa:
Drugi tom cyklu "Krucze pierścienie" - oryginalnej sagi fantasy osadzonej na staronordyckim gruncie
SKANDYNAWSKA FALA OGARNIA FANTASTYKĘ
CYKL TEN MA SZANSĘ STAĆ SIĘ DLA LITERATURY FANTASY TYM, CZYM DLA KRYMINAŁU STAŁY SIĘ KSIĄŻKI LARSSONA, NESBO I LÄCKBERG.
Wyobraź sobie, że zostałeś wygnany do nieznanego świata. Bez tożsamości. Bez rodziny. Bez pieniędzy. I powoli zaczynasz sobie uświadamiać, kim tak naprawdę jesteś.
Hirka utknęła w umierającym świecie, rozdarta pomiędzy łowcami ludzi, martwo urodzonymi oraz tęsknotą za swoim przyjacielem Rimem. W wielkomiejskiej rzeczywistości jest łatwym łupem, ale walka o przetrwanie blednie w obliczu tego, co ma nastąpić, gdy Hirka zdaje sobie sprawę, kim jest.
Zgnilizna to kontynuacja wychwalanego przez krytyków i czytelników Dziecka Odyna, powieść, której stronice zapełniają zachłanność, lęk przed śmiercią i zemsta.
Czytając Dziecko Odyna, byłam zachwycona, ale przy Zgniliźnie - jeśli to możliwe – wpadłam w jeszcze większy zachwyt.
- Blog Av en annen verden
Kilka słów o autorce:
Siri Pettersen (ur. 1971), norweska pisarka, projektantka stron internetowych i ilustratorka. W 2002 roku jej komiks Anti-klimaks wygrał konkurs organizowany przez wydawnictwo Bladkompaniet. W 2013 roku opublikowała powieść Dziecko Odyna – pierwszy tom z cyklu „Krucze pierścienie” – która została uhonorowana norweskimi nagrodami Fabelprisen i SPROING dla debiutujących autorów.
Szczegółowe informacje o książce:
Seria: Fantasy
Przekład: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Oprawa: broszura klejona ze skrzydełkami
Tytuł oryginalny: Rata
ISBN: 978-83-8062-028-5
Wydanie: 1 (2016)
Data premiery tego wydania: 2016-08-16
Liczba stron: 528
Format: 135x215
Źródło informacji: https://www.rebis.com.pl/pl/book-zgnilizna-siri-pettersen,EBHB07108.html
Moja opinia:
"Zgnilizna" to drugi tom cyklu "Krucze pierścienie". Zawsze biorąc się do czytania jakiejś serii, trylogii, cyklu mam odczucie, że ta druga powieść jest gorsza od pierwszego tomu. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale z lekkim sceptyzmem patrzę na rozwój akcji, czy wątki się nie powtarzają i jak autor bądź autorka budują kolejne etapy akcji. W przypadku Siri Pettersen muszę przyznać, że jest mistrzynią. Drugi tom jest nawet lepszy niż pierwszy.
Pierwsza część „Dziecko Odyna” kończy się w niewyjaśnionych okolicznościach. Jeśli oglądacie seriale wiecie, że zwykle zakończenie ma miejsce w najmniej odpowiednim momencie dla widza i tylko czekacie, by zasiąść z powrotem przed telewizorem i zobaczyć co wydarzy się dalej. Właśnie taką taktykę zastosowała autorka. Zostawia nas w środku trwającej akcji, gdzie nie do końca jesteśmy pewni co się stało i zmuszeni jesteśmy czekać z niecierpliwością na kolejny tom powieści. Podkreślam tylko fakt, że tu nie czeka się tygodnia bądź nawet w niektórych przypadkach dnia na nowy odcinek, a dłuższy okres czasu, więc po następną książkę sięgamy już niemalże z głodem literackim.
Pochłaniamy powieść szybko. Mi te ponad 500 stron minęło w dwa wieczory i nawet nie spostrzegłam, że to już koniec i trzeba czekać na rozwiązanie wielu zagadek w kolejnym tomie pt. „Enva”. Znając już trochę styl pisania autorki sądzę, że i tak zostawi nas z pewnymi niedopowiedzeniami, gdzie zakończenie będzie spektakularne, lecz jego cześć rozegra się jedynie w naszych własnych umysłach, ale nie ma co gdybać. Pożyjemy, przeczytamy i się dowiemy.
Dynamiczna, wielowątkowa akcja rozgrywa się w krainach Ym oraz w naszym ludzkim świecie. Pojawia się motyw braku siły witalnej, czyli Envy na Ziemi. Autorka zwraca uwagę na nasze niedoskonałości, wady systemu tego świata oraz do czego my jako ludzie doprowadziliśmy naszą glebę. Jak trudno przyzwyczaić się stworzeniu wychowanym w lesie, w świecie gdzie wszystko żyje pełnią życia do naszej zubożałej w zwierzęta i rośliny ziemi. Narzekania sprowadzają głównie się do jedzenia i otoczenia, ale sami w niektórych momentach zaczniecie snuć refleksję dotyczącą jakim światem za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat będzie ziemia.
Tęsknota towarzysząca głównym bohaterom doprowadzi ich niemalże na skraj rozpaczy. Hirka dla dobra drugiej osoby , która jest najważniejszą w jej życiu jest w stanie przebyć drogę do nieznanego świata, gdzie może sobie poradzić tylko za pomocą własnego sprytu i umiejętności obserwacji. Nauka języka, obyczajów oraz dostosowanie się do nowych realiów nie przychodzą jej łatwo. Nie wie też ile czasu będzie musiała spędzić w tej krainie, gdzie jak się spodziewała będzie miała swoje siostry i braci. Jednak do tej krainy też nie bardzo pasuje.
W tej części dowiemy się kim dokładnie jest Hirka i jakie mroczne tajemnice w sobie nosi. Dziewczyna udowodni nam po raz kolejny czym jest odwaga i jak bardzo jest w stanie poświęcić się dla bliskich. Poznamy bliżej relacje łączące istotne osoby ze świata magicznego znajdujące się w ten czy inny sposób w ludzkiej krainie. Przede wszystkim zobaczymy do czego może doprowadzić tęsknota dwójki zakochanych. Dostrzeżemy dorastanie głównych bohaterów i podejmowanie ich dorosłych, życiowych decyzji.
Sądzę, że każdy czytelnik lubiący nietuzinkową fantastykę zakocha się w tej serii jak ja. Tej książki po prostu nie da się nie lubić jeśli zna się czytelniczy świat istot magicznych. Czekam na „Envę” i wielki finał. Powiem szczerze, że na „Zgniliznę” czekałam z ciekawością, a na trzeci tom cyklu będę niecierpliwie wyczekiwać. Może w końcu nieco zrozumiemy bardziej zagrożenie świata Ym, czyli ślepych. Dowiemy jak dalej potoczą się losy Hirki i Rimiego, akurat to najbardziej chyba mnie interesuje, bo tak skonstruowany wątek miłosny bardzo przypadł mi do gustu. Mi nie pozostaje nic innego niż czekanie, a dla osób, które jeszcze wahają się nad rozpoczęciem przygody powiem szczerze, że warto.
Bonus z Instagrama:
Recenzja pierwszego tomu:
Jaki typ powieści jest Waszym ulubionym?
Koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja książki, myślę, że byłaby dla mnie ciekawą propozycją na jesienne wieczory. Co prawda czasu mam mało, ale zawszę coś można wykrzesać :)
OdpowiedzUsuńPo tak ciekawej recenzji dopisuję serię do mojej listy
OdpowiedzUsuń