czerwca 29, 2012

Spam: Sensique.

Spam: Sensique.

czerwca 29, 2012

Spam: Sensique.

Z racji tego, że niestety do osób systematycznych nie należę postanowiłam zrobić zbiorczą notkę, w której to zaprezentuje Wam kilka odcieni lakierów Sensique z różnych kolekcji. W najbliższym czasie możecie spodziewać się tego typu notek, a z mojej strony zapowiadam poprawę, systematyczność i przedstawianie lakierów kolekcjami. Co Wy na to? 


263 FULLMOON MAPLE to perłowy róż pochodzący z orientalnej kolekcji, w którym widoczne jest sporo niebieskich drobinek co sprawiają, że lakier jest dość niebanalny. Na zdjęciu widoczne 2 warstwy i zdjęcie wykonane w świetle słonecznym. Widzieliście już go na blogu w duecie z Virtual Magic Nails 404:




261 ROSEWOOD to kolejny odcień z serii Oriental Dream. Odcień ten to burgund z domieszką brązu lub na odwrót. Trudno mi to jednoznacznie stwierdzić w każdym bądź razie dość ciekawy jak cała kolekcja.Na zdjęciu 2 warstwy w świetle słonecznym. 


Gingerbread Glace 215 to odcień z serii glitterów, która nosi nazwę Fantasy glitter. Pomarańcz z nutką złota i złoto iskrzącym brokatem. 3 warstwy w świetle słonecznym. Zdecydowanie bardziej podoba i się ten odcień niż ten, który możecie zobaczyć poniżej ze względu na wielkość drobinek. Jeszcze mały pękaczowy akcent. (Czarny glitter china glaze z wymianki z Carol):



214 Gold Ribbon to odcień niestety nie w moim guście. Nieco żelkowe wykończenie brudno pomarańczowego lakieru i duże drobiny złotego brokatu. 2 warstwy świtało słoneczne i tak jak w przypadku poprzedniego z akcentem na serdecznym palcu:



266 Solar Glow, który ostatnimi czasy był dość popularny na blogach kosmetycznych. U mnie już pojawił się w dwóch postach, więc to jego trzeci debiut. Piękny musztardowy nieco odcień żółci. Mogliście już go zobaczyć w duecie ze srebrem w dość oryginalnym połączeniu w gościnnym poście:


Również jako baza pod wzór z okazji Projektu Rainbow:

3 warstwy na zdjęciu i jak zwykle zdjęcie wykonane w świetle słonecznym. 



270 sweet violet t6o lakier, który też nie powinien być Wam obcy, bo prezentowany był jako baza przy okazji wiosennego wyzwania:

To intensywny fiolet z shimmerowym wykończeniem. Jak dla mnie idealny na czas kiedy to sensique wypuściło tą limitowankę. 2 warstwy i światło słoneczne.


273 Rosy Azalea to soczysty, żywy róż. Idealne krycie po dwóch warstwach. Zdobienie też na nim wykonałam, ale to w swoim czasie wszystko. Zdjęcie wykonane w świetle słonecznym.


Ostatnim odcieniem (nie wiem czy ktoś dotrwał) jest 269 Grape Hyacinth, czyli intensywny niebieski z nieco shimmerowym wykończeniem. Zdjęcie na moich żelach (niestety naturalne paznokcie nie wytrzymały presji i co 20 min garnków). 2 warstwy i słoneczne światło.

Za co lubię lakiery Sensique?

  1. Jest ich duży wybór, a co najważniejsze marka dba o to byśmy nie były znudzone wypuszczając na rynek co chwilę jakieś limitowanki. (Osobiście czekam z niecierpliwością na jeszcze jakąś holograficzną kolekcję).
  2. Aplikacja należy do łatwych i przyjemnych. 2-3 warstwy i mamy kolor identyczny jak w buteleczce.
  3. Przystępna cena.
  4. Częste promocje na lakiery i inny asortyment marki.
A Wy lubicie lakiery tej marki? Jak podobał się post tego typu? Który z prezentowanych lakierów najbardziej przypadł Wam do gustu? 

czerwca 28, 2012

Zapowiedź: MY SECRET GLAM SPECIALIST EYELINER.

Zapowiedź: MY SECRET  GLAM SPECIALIST EYELINER.

czerwca 28, 2012

Zapowiedź: MY SECRET GLAM SPECIALIST EYELINER.


Przedstawiam NOWOŚĆ w marce MY SECRET ( dostępnej w Drogeriach NATURA oraz Drogeriach ASTER)

MY SECRET  GLAM SPECIALIST EYELINER


Daj się zauważyć!
GLAM SPECIALIST to wyjątkowy specjalista od niepowtarzalnego makijażu!
Cienki pędzelek umożliwia łatwą aplikacji. Nie rozmazuje się. Efekt widoczny przez cały dzień.
Pojemność 4 ml.

Dostępne 7 kolorów:
3 klasyczne:  1 Carbon , 2 Onyx , 3 Silver Crystal
4 najmodniejsze kolory sezonu: 9 Lapis lazuli, 10 Malachite, 11 Amethyst, 12 Tourmaline
Cena 8,49 zł

Eyelinery są dostępne od 28 czerwca 2012.

Osobiście jest na tak. Miałam 1 eyeliner my secret i bardzo go lubiłam. A co Wy sądzicie o niebanalnych kolorach eyelinerów na lato? 

czerwca 27, 2012

Kolekcja na lato 2012 SENSIQUE

Kolekcja na lato 2012 SENSIQUE

czerwca 27, 2012

Kolekcja na lato 2012 SENSIQUE


Mam ogromną przyjemność przedstawić gorącą kolekcję na lato 2012 w marce SENSIQUE (dostępna w Drogeriach NATURA i Drogeriach ASTER)

Kolekcja będzie dostępna od 28 czerwca 2012.



Delikatne muśnięcia słońca, gorący piasek pod stopami, chłodna morska bryza chłodząca skórę…
Orzeźwiające górskie powietrze, bezkresny błękit nieba, krystalicznie czyste potoki …
Szum lasu, ciepło nagrzanego słońcem pomostu, chłód spokojnych wód jeziora…
i Ty przygotowana na wakacyjną przygodę.

Bądź trendy z kosmetykami z kolekcji Sensique Summer 2012.


Sensique Summer Bronze


Hipoalergiczny puder z witaminą E oraz naturalnymi filtrami UV.
Delikatnie rozświetla skórę i nadaje jej satynowe wykończenie.
Nie zawiera parabenów.
Waga 7,5 g. Dostępna 1 wersja kolorystyczna.

Cena 9,99 zł



Sensique Summer Blush






Hipoalergiczne róże z witaminą E oraz naturalnymi filtrami UV.
Subtelnie podkreślają kości policzkowe i rozświetlają cerę.
Nie zawierają parabenów.

Waga 7,5 g. Dostępne 2 wersje kolorystyczne.

Cena 9,99

Sensique Summer Lips





Pomadka z witaminami A,E i C pielęgnuje usta i chroni przed słońcem i wiatrem. Zawiera filtry UV. Waga 4 g. Dostępne 3 kolory.
Cena 7,99 zł

Sensique XXL Waterproof with silicon brush mascara



Wodoodporny tusz do rzęs z woskiem ryżowym i silikonową szczoteczką
Wydłuża, zagęszcza i pogrubia rzęsy od samej nasady. Nadaje czerni intensywną głębię. Rzęsy pozostają elastyczne. Tusz nie kruszy się, nie rozmazuje i nie skleja rzęs. Wzmacnia i odbudowuje strukturę rzęs. Kolor czarny. Pojemność 11 ml.

Cena 10,99 zł

Coś przykuło Waszą uwagę?

czerwca 23, 2012

KOBO professional - róże 101 i 105.

KOBO professional - róże 101 i 105.

czerwca 23, 2012

KOBO professional - róże 101 i 105.



Numer 101, czyli Coral Blush to intensywnie pomarańczowy róż. Na stronie wyglądał nieco bardziej stonowanie i dlatego nie do końca mi pasował. Powędrował już do nowego domu. Szczerze przyznam, że tym różem może sobie zrobić krzywdę amator. Skupię się bardziej na odcieniu 105, czyli rose petal, który jest dla mnie ideałem:


Posiadam bardzo jasną karnację, więc iskrzący, blady róż jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Tym różem nikt nie ma prawa zdobić sobie krzywdy. Roztarty może służyć nawet jako rozświetlacz. Dzięki niemu na naszej twarzy pojawia się niezbyt rzucający się w oczy rumieniec i już dawno szukałam różu, który zapewni mi taki właśnie efekt. Są w nim drobinki, który ładnie rozświetlają twarz. Co do trwałości szczerze przyznam, że trzyma się tyle ile podkład, więc jeżeli użyje bazy pod makijaż jest na mojej buzi bardzo długo, bez bazy powiedzmy do 6 godzin, a po upływie tego czasu łatwo się ściera. Do nakładania go na twarz używam zwykłego pędzla do pudru i nie ma żadnych problemów z aplikacją.

Więc jeśli tylko odpowiednio dobierzecie odcień sądzę, że róż da się Wam polubić.
Jakiego typu róże Wy używacie?

czerwca 22, 2012

Original Source Chocolate&Mint.

Original Source Chocolate&Mint.

czerwca 22, 2012

Original Source Chocolate&Mint.



Tak, zużyłam już cały żel i płyn do kąpieli i pora na recenzję. Pozwólcie, że zacznę od żelu. Konsystencja tak jak w przypadku żelu chocolate&orange dośc powiedziałabym galaretowata, a po nałożeniu na dłoń substancja wydaje się przechodzić do stanu ciekłego. Pachnie dokładnie jak czekolada z miętowym nadzieniem. Jak dla mnie lepsze było połączenie czekolada z pomarańczą, ale to kwestia gustu. To jest dla mnie trochę zbyt mdłe. Żel ładnie się pieni, dobrze myje. Powiedzmy, że pod "względem technicznym" nie ma zupełnie na co narzekać.



Płyn do kąpieli od żeli zdecydowanie różni się konsystencją, która jest gęsta, ale jednak nie tak jak żeli. Butelka jak dla mnie jest dość nieporęczna. Powinien być jakiś dozownik, bo czasem nie chcę dużej ilości płynu, a niestety zawsze taką udawało mi się nalać. Zapach identyczny jak żelu z tej samej serii, ale to chyba oczywiste. W wannie ładnie się pieni, a po kąpieli nasza skóra pachnie identycznie jak specyfik zamknięty w tej butelce.

Te 3 produkty marki Original Source jakie Wam przedstawiałam były pierwszymi produktami tej firmy z jakimi miałam do czynienia, ale z pewnością mogę powiedzieć, że nie będą to ostatnie produkty, ponieważ ta marka oferuje nam ciekawe kombinacje zapachowe w przystępnej cenie.

Gdzie kupić? 
Kosmetyki marki Original Source są dostępne w drogeriach Rossman.

Posiadacie jakiś ulubiony żel bądź płyn do kąpieli tej firmy? Piszcie w komentarzach :)

czerwca 21, 2012

Orly Cool Romance.

Orly Cool Romance.

czerwca 21, 2012

Orly Cool Romance.


Na Facebooku jakiś czas temu pisałam o tej kolekcji i umieszczałam jej zdjęcie:

Kolekcja składa się z 6 odcieni, które chciałabym Wam zaprezentować nieco bliżej:


You're Blushing to kremowy odcień brudnej lawendy jak dla mnie. Zdecydowanie możemy zaliczyć ten kolor do pasteli modnych w tym sezonie. Na zdjęciu widoczne 2 warstwy. 


Faint of heart to szary odcień z mikro ciemniejszymi drobinkami. Lakier w buteleczce jak dla mnie przypomina cement. Na paznokciach te drobinki jednak gdzieś giną, a nasze paznokcie pokrywa cudny szaraczek. Widoczne 2 warstwy emalii.


Artificial sweetener to brudny róż z shimmerowym wykończeniem. Drobinki nadają mu srebrną nutę. Na zdjęciu tak jak w pozostałych przypadkach widoczne 2 warstwy. 


Steel your heart to grafitowy metalik. Jak dla mnie odcień prócz nazwy kompletnie nie pasuje do tej kolekcji. W sumie może to odczucie jest spowodowane faktem, że nie jestem fanką tego typu odcieni. Też paznokcie pokryte 2 warstwami. 


Jealous, much?. Tak, paznokcie zzieleniały z zazdrości, ale za to jaką piękną, kremową miętą? Ten odcień i prelude to a kiss to moi faworyci z tej kolekcji. Niestety do całkowitego pokrycia były potrzebne 3 warstwy. 


Prelude to a kiss, o którym już mówiłam, że znalazł się wśród moich faworytów to kremowy nudziak, ale dość nietypowy, bo powiedziałabym, że jest nieco bardziej żywy od pozostałych w mojej kolekcji. Tak jak w przypadku mięty na zdjęciu widoczne 3 warstwy. 


Podsumowując całą kolekcję:
Kolekcja Cool Romance idealnie wpasowała się w trendy tego sezonu. Buszując wczoraj po sklepach widziałam kreacje w identycznych barwach. Co do samego aspektu lakierów to jestem ogromną fanką marki Orly. Ich buteleczki, a szczególnie wygodne nakrętki i idealnie wyprofilowane pędzelki będą pasować każdej z nas. Aplikacja nie sprawia najmniejszego problemu. Lakiery nie smużą ani nic w ten deseń choć w przypadku pasteli innych marek było to nagminne i nie wierzyłam, że znajdę idealny nude i miętę, których aplikacja NIE będzie wymagać 4 warstw, po których i tak efekt nie zawsze był zadowalający.


Jeśli Was nie zanudziłam na śmierć tzn., że musicie albo lubić markę Orly albo też być fankami pasteli. 


Gdzie kupić tą kolekcję?
Oficjalny sklep Orly: http://orlybeauty.pl/
Link do kolekcji Cool Romance: http://orlybeauty.pl/lakiery-cool-romance-c-6002_6083.html?osCsid=rfea93l36b0n5j3g6e7ag00vc0

Jak się Wam podoba kolekcja?

czerwca 18, 2012

Róż Sleek Makeup Suede.

Róż Sleek Makeup Suede.

czerwca 18, 2012

Róż Sleek Makeup Suede.




To druga rzecz, którą otrzymałam do testów od sklepu kosmetykomania. Powiem, że jest to róż idealny jak dla mnie. Jest to odcień brudnej, matowej brzoskwini. To, że jest to forma testera zupełnie mi nie przeszkadza. Róż nada się nawet dla laików. Gdy ktoś z nim przesadzi wystarczy łagodnie rozetrzeć. Utrzymuje się na twarzy (w duecie z pudrem sypkim) ok. 6 godzin. Z bazą pod makijaż i podkładem nieco więcej. Idealnie nada się zarówno do ciemniejszych jak i jaśniejszych typów karnacji. Ja jestem blada niczym porcelanowa lalka, a moja przyjaciółka ma ciemniejszą karnację i obu nam pasuje ten kosmetyk. Nakładam go zwykłym pędzlem do pudru (niestety pędzlu do różu specjalnego jeszcze nie mam). Nie ma problemów z aplikacją.
Tak więc polecam zarówno dla początkujących jak i dla osób, które potrafią się malować. Na pewno nikt nie zrobi sobie nim krzywdy :)

Do kupienia TUTAJ.
Jak się Wam podoba?

czerwca 16, 2012

Virtual Magic Nails 404 i 407.

Virtual Magic Nails 404 i 407.

czerwca 16, 2012

Virtual Magic Nails 404 i 407.

Całą kolekcję magic nails Virtuala mogłyście zobaczyć już u mnie na blogu w poście z zapowiedzią. Od firmy Virtual dostałam dwa lakiery do testów. Przypadł mi numer 404 (róż), o który prosiłam oraz odcień 407.

Pozwolę sobie zacząć od 407:



Jako bazę pod ten pękacz użyłam lakieru z Deborah milano Shine Tech 60, o którym była mowa tutaj, a obecnie znajduję się on u Obssesion :) Pękacz ten ma rdzawy kolor i zawiera drobinki. ładnie prezentowałby się na czarnej bazie, ale mi już znudziły się nieco powszechne połączenia i postanowiłam stworzyć nietypowego. Udało mi się choć trochę? O samym pękaczu mogę powiedzieć tyle, że w porównaniu do innych jakie miałam okazję używać pęka na prawdę ładnie i sposób pęknięć obu lakierów w pełni spełnia moje oczekiwania. Nie maże się jak to lubią robić inne lakiery tego typu. Pędzelek i cała buteleczka ułatwiają aplikację. 

Pękacz 404 prezentuje się następująco:


Nałożyłam go na 263 Fullmoon Maple z limitowanej kolekcji Sensique Oriental Dream. Widziałam go również u mojej przyjaciółki akurat w paznokciach u stóp na białą bazę i prezentował się bardziej wyraziście niż w tym połączeniu. Paznokcie te miałam na jedną z różowych śród. Kolor ten to wręcz neonowy róż i zdecydowanie bardziej podoba mi się od numerka 407.

Jak się Wam podobają lakiery?
Mówicie tak pękaczom czy czujecie już przesycenie tym trendem paznokciowym?

czerwca 15, 2012

Essene LE: Miami Roller Girl.

Essene LE: Miami Roller Girl.

czerwca 15, 2012

Essene LE: Miami Roller Girl.

http://www.facebook.com/essence.cosmetic
Kolejna limitowanka w wakacyjnym nastroju.
Popatrzcie co wchodzi w jej skład:
Cienie do powiek:

01 bienvenido a miami, 02 vice, vice baby,  03 miami p’ink
Róż:
01 dates on skates
Balsamy do ust:
01 miami heat, 02 miami p’ink
Lakiery do paznokci:
 01 bienvenido a miami, 02 miami p’ink, 03 four wheel drive, 04 miami heat
Sztuczne włosy:
http://www.pinkmelon.de
Moim skromnym zdaniem oprócz różu nie ma nic ciekawego. 
A jakie jest Wasze zdanie?
Copyright © Lifestyle by Ladyflower , Blogger