marca 31, 2012

Creamy Lip Color - Nowa pomadka Make Up Factory.

Creamy Lip Color - Nowa pomadka Make Up Factory.

marca 31, 2012

Creamy Lip Color - Nowa pomadka Make Up Factory.


Creamy Lip Color
Nasycony kolor pomadki i kremowa formuła błyszczyka w jednym!



Nowy, stylowy produkt do makijażu ust Creamy Lip Color Make Up Factory to perfekcyjne połączenie właściwości pomadki i błyszczyka –
doskonałe krycie, głęboki kolor, subtelny blask i łatwa aplikacja. To idealny produkt dla wszystkich kobiet, które pragną podkreślić swoją indywidualność.

ZALETY:

- lekka, kremowa formuła
- równomierna aplikacja dzięki precyzyjnemu aplikatorowi w formie pędzelka
- wyjątkowa trwałość trwałość koloru- nawet do 5 godzin!
- wysoce skoncentrowany pigment gwarantuje głęboki, intensywny kolor i doskonałe krycie jak w przypadku pomadki
- doskonale wygładza usta dzięki zawartości składników pielęgnujących,
- Nie klei się i nie rozmazuje
- Nadaje ustom atrakcyjny, „wilgotny” wygląd
REZULTAT:

Olśniewające i precyzyjnie podkreślone usta!

KOLORY:

Creamy Lip Color jest dostępny w 8 najmodniejszych kolorach:









Cena: 39.90 zł
Pojemność: 6,5 ml




Jesteście na tak czy na nie?



marca 30, 2012

Mary Kay - błyszczyk Silver moon.

Mary Kay - błyszczyk Silver moon.

marca 30, 2012

Mary Kay - błyszczyk Silver moon.





Myślę, że zasługuje już na pełnowymiarowe określenie "błyszczykoholiczki". Jest to chyba moje druga mania po lakierach. W torebce noszę całą KOSMETYCZKĘ błyszczyków, balsamów i innych mazidełek. Ten maluszek trafił do mnie jakieś 2 tygodnie temu i również go tam ulokowałam, czyli było to wyróżnienie, bo tam znajdują się jedynie produkty, które bardzo lubię i nie wyobrażam sobie nie mieć ich przy sobie.

Błyszczyk dość specyficznie prezentuje się w opakowaniu, bo żółte zabarwienie mieniące się na róż/fiolet. Kto to widział? Po nałożeniu na usta prezentuje się moim zdaniem fenomenalnie. Stosuje go samodzielnie jak i również na szminkę. W obu rolach sprawuje się bardzo dobrze. Ma nieco lepką konsystencje, ale nie jest ona dokuczliwa na ustach. Pachnie lekko wanilią. Drobinki, które opalizują na wcześniej wspomniane kolory są kompletnie niewyczuwalne. Mały, prosty w użyciu aplikator nie sprawia najmniejszych problemów. Jego rozmiar umożliwia schowanie go nawet w kieszeni. Cały design na opakowaniu też przypadł mi do gustu. temu błyszczykowi mówię stanowcze TAK.
Ocena: 5.0/5.0

Produkt ten dostałam do tetsów dzięki uprzejmości portalu uroda.com.

Rainbow project.

Rainbow project.

marca 30, 2012

Rainbow project.

Z akcją tygodniową dałam plamę. jeszcze i tak brakuje mi 2 tygodni, ale nadrobię obiecuję, bo przecież lepiej późno niż wcale. Hm?

Znalazłam fajną akcję, do której się zgłosiłam i pilnujcie mnie z postami ^^


Projekt Rainbow to pomysł Panny Dominki. Bardzo dziękuję Ci kochana za dopisanie mnie do projektu na ostatnią chwilę :)

marca 29, 2012

Nivea - Vitamin Shake balsam do ust.

Nivea - Vitamin Shake balsam do ust.

marca 29, 2012

Nivea - Vitamin Shake balsam do ust.





Balsamy Nivea chyba przewinęły się przez ręce każdej z nas. Marka Nivea towarzyszy mi od kiedy byłam małym bąblem, a mama smarowała mnie słynnym kremem. Pomyśleć ile szarpaniny i krzyku przy tym było. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś tak chętnie będę wcierać w siebie tyle mazidełek, ale przejdźmy do balsamu.
Ten kosmetyk do ust prezentuje się dość ciekawie, bo został wykonany w formie marmurka. Widać ciekawe łososiowo, biało, lekko pomarańczowe wzorki. Kosmetyk ten posiada przyjemny, owocowy zapach, który jest dość wyczuwalny nawet po aplikacji na usta. Ja osobiście lubię, gdy coś ładnie, ale nie nachalnie pachnie mi pod nosem, a Wy? Po aplikacji pozostawia on dość tłustawą, ochronną warstwę na naszych wargach. Jak dla mnie nadaje się doskonale do każdej torebki. Opakowanie jak w przypadku innych balsamów tej firmy (praktyczne i bez wydziwianych designów).

Mówicie temu balsamowi tak czy nie?

Mollon - wrzosowy olejek do paznokci i skórek.

Mollon - wrzosowy olejek do paznokci i skórek.

marca 29, 2012

Mollon - wrzosowy olejek do paznokci i skórek.



Rzadko stosuję olejki, znacznie częściej odżywki lub specjalne preparatu pod i na lakier. Kiedy otrzymałam olejek z Mollona zwróciłam od razu uwagę na opakowanie oraz zawartość. Opakowanie, ponieważ mimo, że jest to zwykły kartonik, to prezentuję się bardzo ładnie – osobiście mi się spodobało. Przez kartonik od razu było widać fragment buteleczki i coś w nim zanurzone. Po otwarciu ukazała się nam owa buteleczka i mały różowy pilniczek. Pilniczek jest dość ostry i malutki. W butelce znajduję się 10 ml olejku. Moje paznokcie są zniszczone od malowania, zmywania, a skórki suche. Efekt wg producenta jest widoczny przy codziennym stosowaniu. Ja starałam się go używać codziennie, choć czasem zapominałam, a pomimo tego efekty były widoczne! Skórki Stały się miększe i bardziej nawilżone, a paznokcie zdrowsze. Oprócz działania zauroczył mnie zapach. Nie pachnie jak zwykły zapach, a ma w sobie taką hm… nutkę kwiatową, czy jest to wrzos nie mam pojęcia, ale zapach jak najbardziej przypadł mi do gustu. Choć ładny to nie jest „nachalny”. Mały problem zauważyłam natomiast przy zmywaniu. Olejek nie za bardzo chce zejść z naszych dłoni, pomimo użycia mydła nadal jest wyczuwalny jakby tłuszcz i to na całych dłoniach. To uczucie mija po kilku umyciach rąk. Czy go polecam? Jak najbardziej, na pewno polubią się z nim osoby, które często malują paznokcie, mają suche skórki lub zniszczone paznokcie. Cena olejku z Mollona jest bardzo przystępna, kosztuje on ok. 12 zł.

Stosowałyście jakieś preparaty do paznokci Mollon?

marca 28, 2012

Bielenda Olejek Arganowy - krem do cery bardzo dojrzałej i suchej (+50)

Bielenda Olejek Arganowy - krem do cery bardzo dojrzałej i suchej (+50)

marca 28, 2012

Bielenda Olejek Arganowy - krem do cery bardzo dojrzałej i suchej (+50)






Krem ten otrzymałam dzięki współpracy z portalem urodaizdrowie.pl. po otrzymaniu paczki kosmetyk ten powędrował do mojej babci, która przez jakiś czas testowała go i zdała mi relację.
Moja babcia polubiła bardzo ten krem i bardzo cieszy ją ten prezent. Krem ten posiada przyjemny zapach. nie wiem czy jest to zapach tego olejku arganowego czy też innego składniku, ale to był pierwszy czynnik, na który moja babcia zwróciła uwagę. Po drugie konsystencja jest lekka i krem szybko się wchłania. Moja babcia stosuje go na noc i mówi, że nie jest w stanie stwierdzić czy pomaga on w zwalczaniu zmarszczek, ale zdecydowanie poprawia on kondycje jej skóry.
Ja niestety nie powiem nic na temat tego specyfiku, bo do 50 to mi jeszcze dużo, ale to za dużo brakuje, ale myślę, że słowa mojej babci choć trochę przekonają posiadaczki cery dojrzałej do zakupu.

marca 27, 2012

Oriflame - Delicacy krem do rąk.

Oriflame - Delicacy krem do rąk.

marca 27, 2012

Oriflame - Delicacy krem do rąk.



Uwielbiam kremy do rąk. Mam ich pełno. Są chyba wszędzie: w mojej torebce, w biurku, przy łóżku, w łazience. Ten zlokalizowany jest aktualnie w mojej torebce. Jego największą zaletą jest zdecydowanie zapach. Krem ten jest perfumowany i po aplikacji nasze dłonie pachną jeszcze przez jakąś godzinę tym specyfikiem. Posiada on lekką konsystencję i błyskawicznie wchłania się co dla mnie jest ogromnym plusem, bo nie lubię, gdy po aplikacji przez kilka minut moje ręce "lepią się" do wszystkiego naokoło. opakowanie ma jak inne klasyczne  kremy do rąk i jest ono moim zdaniem wygodne w użyciu. nie możemy jednak od tego kremu wymagać cudów. Nie nawilży on mocno naszych rąk. W sytuacji gdy potrzebujemy czegoś mocniejszego np. zimą nie polecam tego kremu.

Można kupować bez 30% marży wypełniając formularz na www.oripolska.pl/rejestracja

Używałyście kremów do rąk marki oriflame?

Hean Color Obsession - 614 Purple.

Hean Color Obsession - 614 Purple.

marca 27, 2012

Hean Color Obsession - 614 Purple.


Piękny, intensywny róż, który możecie zobaczyć jako lakier bazowy w paznokciach 8 tygodnia, czyli tych o modzie (klik). Powiem Wam, że kolorek idealny na rozpoczęcie wiosny. Lakier zaliczyłabym do tzw. żelków. Niezbyt często gości u mnie róż na paznokciach, ale chyba to zmienię, bo takim jak ta mówię zdecydowane TAK. Za ocenę ok. 5 zł dostajecie dobrej jakości lakier. U mnie na paznokciach przetrwał ok. 4 dni. Aplikacja bez problemów. Lubię pędzelki tej firmy. Nieco nieporęczny jest może sama zakrętka, ale jakoś przywykłam.

Jak się Wam podoba?

marca 26, 2012

Sephora - Triple action cleansing water, czyli o czymś do demakijażu.

Sephora - Triple action cleansing water, czyli o czymś do demakijażu.

marca 26, 2012

Sephora - Triple action cleansing water, czyli o czymś do demakijażu.



Każda kobieta, która się maluje wie jak ważną rolę w całym tym powiedzmy "procesie" odgrywa demakijaż. Największym błędem makijażowym jest właśnie niepozbycie się kosmetyków z naszej twarzy przed snem. Ta dość popularna woda miclearna, która znajduje się w ofercie marki Sephora już dość długa "za mną chodziła". Jej pierwsza zaletą jest to, że nie zawiera alkoholu i jestem doskonałym przykładem na to, że nawet używając ją do demakijażu wrażliwej cery nadaje się idealnie. Zmywam tym specyfikiem również oczy. Zwykle piekły, były zaczerwienione lub po prostu nie mogłam w tych męczarniach dokończyć zmywania np. tuszu do rzęs. Teraz zmywanie jest na prawdę łatwe i przyjemne. Zapach jest dość specyficzny, nieco pachnie mi to jak produkty chemiczne. Nie wiem z czego woń ta wynika, ale nie przeszkadza mi zupełnie. Na początku użytkowania nieco frajdy sprawiało mi same opakowanie, ponieważ posiadam dość specyficzny aplikator, który ukryty jest pod tą zakrętką. Trzeba nacisnąć wacikiem na... nie wiem jak to nazwać może głowicę to będzie dobre słowo, a z boku tryska nam ten płyn zwilżając tym samym wacik. Pierwsze próby kończyły się tym, że wszystko dookoła było w tym płynie tylko nie wacik, ale to chyba tylko i wyłącznie mój dziwny problem, bo niestety trudno mi rozpracować takie różne, niespotykane rzeczy. Dobrze sprawdza się również u osób noszących szkła kontaktowe.
Może brzmi to nieco jak pieśń pochwalna, ale piszę najprawdziwszą prawdę. Dlatego może warto zainwestować sporo, bo 60 zł, ale mieć dobrze oczyszczoną z makijażu cerę? Wybór zostawiam Wam, a płyn znajdziecie w perfumeriach Sephora.

Kosmetyk ten został mi przesłany w ramach współpracy z portalem urodaizdrowie.



Sensique - Satin Touch.

Sensique - Satin Touch.

marca 26, 2012

Sensique - Satin Touch.





Swatche:
Od góry: 206 ,220 ,201

Od góry:  210, 204, 211

Od góry: 209, 225, 216, 208

Aparat nieco zniekształcił kolory za co serdecznie przepraszam.

Szminki te mam już tak dawno, że aż sama się zdziwiłam czemu recenzji ich jeszcze nie ma. Na wstępie powiem, że do jakiś entuzjastycznych fanek szminek nie należę, ale mam w swojej kolekcji kilka egzemplarzy, które ubóstwiam i za nic w świecie nie oddam. Co cenię sobie w szminkach? Trwałość, mocną pigmentację. Lubuję się zdecydowanie w jasnych kolorach (nudziaki, róże itp.)
Kolekcja szminek Satin touch jak sama nazwa wskazuje posiada nieco satynowe wykończenie. Każda ze szminek ma w sobie mnóstwo malutkich, błyszczących, zupełnie niewyczuwalnych na ustach drobinek, które ładnie się mienią. Moim ulubieńcem jest chyba numer 201. Pomadki w opakowaniu prezentują się znacznie ciemniej niż na ustach co zresztą widać na swatchach. Posiadają one dobrą pigmentację. Opakowanie jak w przypadku innych pomadek tej firmy - funkcjonalne i proste. Jedyną wadą jest fakt, że nieco wysuszają moim zdaniem usta. Niestety moje usta ostatnimi czasy są suche i wymagają balsamu, więc nie sięgam po nie zbyt często, ale jak tylko je podleczę to znów zacznę użytkowanie.

Który kolor najbardziej "wpadł" Wam w oko?


marca 25, 2012

Tydzień 8; Moda.

Tydzień 8; Moda.

marca 25, 2012

Tydzień 8; Moda.

Spóźnienie totalne, ale przemilczę to. Brak czasu an zwykłe pomalowanie pazurków, a co dopiero wzorki, ale miałam chwile wolnego i zmalowałam to co widzicie powyżej.
Logo marki DC (zapomniałam o gwiazdce, bo malowałam z pamięci). Użyłam:
Hean - 614 i revlon- Facets of Fuchsia (jak ja kocham ten lakier, piękny jest prawda?).
Wzorek po raz pierwszy malowany farbką akrylową ;)

Jak się Wam podobają?

marca 24, 2012

BeYu LIP CREAM 35.

BeYu LIP CREAM 35.

marca 24, 2012

BeYu LIP CREAM 35.





Kosmetyk ten chciałam mieć w swoich łapkach, ale już na wstępie wiedziałam, że kolorystyka jest dość ciemna. Myślałam, że polubię się z tym odcieniem. Niestety nie wyszło. Kosmetyk sam w sobie jest na prawdę fajny. Zdecydowanie jestem większą fanką błyszczyków niż szminek, więc taka forma mazidełka (pędzelek) do ust jest dla mnie najlepsza. Konsystencja jest jakby gęstszego błyszczyku. Powiem szczerze, że pigmentacja jest na prawdę doskonała i co do tego jeszcze - dość długa trwałość. Za nic bym go nie oddała, ale niestety nie jest mi do twarzy w tym odcieniu. Jeżeli macie predyspozycje i dobrze czujecie się w tego typu kolorach na prawdę warto ;)

Balsam do ust Portfel - Natural Products Purse.

Balsam do ust Portfel - Natural Products Purse.

marca 24, 2012

Balsam do ust Portfel - Natural Products Purse.




No powiedzcie: Czy ten balsamik nie jest prześliczny? Jak tylko zobaczyłam go w paczuszce to odezwała się we mnie malutka dziewczynka, która ostatnimi czasy daje o sobie zbyt często znać. Po otwarciu emocje nieco opadły, bo pierwszą myślą było: o nie drobinki, które pewnie będą jak istny peeling dla moich usta jak to zwykle bywa w przypadku takich balsamów i tu miłe zaskoczenie: są zupełnie niewyczuwalne. Dodatkowo balsam przyjemnie pachnie malinami, co prawda chemicznymi, ale lubię ten zapach. Produkt jak na razie bez problemu wydobywam z tego przesłodkiego opakowania. Jedyną trudnością na początku było otworzenie portfelika, ale już się nauczyłam i robię to bez większego problemu. Myślę, że dla dziewczyn, Pań, które czasem lubią takie słodkie rzeczy jest to fajna sprawa. 
Możecie nabyć ten produkt jeszcze w innych wariantach. 
Do nabycia na: http://kosmetykomania.pl/, a dokładniej tutaj
Jak się Wam podoba?


Copyright © Lifestyle by Ladyflower , Blogger